Autor Wiadomość
Dzika_kotQa
PostWysłany: Sob 18:59, 27 Paź 2007    Temat postu: Pośmiejmy się wspólnie

To są autentyczne zdania, które padły w amerykańskich sadach - słowo w
słowo. Nagrane i opublikowane przez reporterów sadowych:

P: - Prawnik ; O: - Osoba




P: Kiedy są Pana Urodziny?
O: 15. lipca.
P: Którego roku?
O: Każdego roku.



* * * * * * * * * * * * * * * *



P: Ta amnezja ogranicza całkowicie Pana zdolność do zapamiętywania?
O: Tak.
P: W jaki sposób się ona objawia?
O: Ja zapominam.
P: Pan zapomina. Może nam Pan podać jakiś przykład czegoś co Pan
zapomniał?



* * * * * * * * * * * * * * * *



P: Ile lat ma Pani syn, ten, który z Panią mieszka?
O: 38 albo 35, stale mi się myli.
P: Jak długo on już z Panią mieszka ?
O: 45 lat.



* * * * * * * * * * * * * * * *



P: Co powiedział Pani mąż tamtego poranka, jak się Pani obudziła?
O: On powiedział: " gdzie ja jestem Cathy ?"
P: Dlaczego to Panią tak zdenerwowało ?
O: Ja mam na imię Susan.



* * * * * * * * * * * * * * * *



P: No wiec Panie Doktorze, czy to nie jest tak, ze jak człowiek we śnie
umrze, to zauważy to dopiero jak się obudzi?



* * * * * * * * * * * * * * * *



P: Pani najmłodszy syn, ten 25 - letni, w jakim jest wieku?



* * * * * * * * * * * * * * * *



P: Był Pan obecny przy tym, jak zrobiono Panu zdjęcie?



* * * * * * * * * * * * * * * *



P: Poczęcie dziecka nastąpiło wiec 8 sierpnia?
O: Tak.
P: Co Pani w tym czasie robiła?



* * * * * * * * * * * * * * * *



P: Ona miała troje dzieci, zgadza się?
O: Tak.
P: Ilu było chłopców?
O: Żadnego.
P: Były wiec jakieś dziewczynki?



* * * * * * * * * * * * * * * *



P: Jak zakończyło się Pani pierwsze małżeństwo?
O: Śmiercią.
P: Czyja śmiercią ?



* * * * * * * * * * * * * * * *



P: Może Pani opisać tą osobę?
O: On był średniego wzrostu i miał brodę.
P: Czy to była kobieta, czy mężczyzna?



* * * * * * * * * * * * * * * *



P: Panie Doktorze ilu autopsji dokonał Pan na zwłokach?
O: Wszystkie moje autopsje dokonuje na zwłokach.



* * * * * * * * * * * * * * * *



P: Na wszystkie pytania musisz odpowiedzieć słownie, OK? Do której szkoły chodziłeś?
O: Słownie.



* * * * * * * * * * * * * * * *



P: Przypomina sobie Pan o której zaczął Pan autopsje?
O: Autopsje zacząłem o godzinie 8:30 .
P: Czy Mr. Dennington był wtedy martwy?
O: Nie, siedział na stole i dziwił się, dlaczego dokonuje na nim autopsji.



* * * * * * * * * * * * * * * *



P: Czy ma Pani kwalifikacje, aby oddać próbę moczu?



* * * * * * * * * * * * * * * *



P: Panie Doktorze, zanim rozpoczął Pan autopsje, zbadał
Pan puls?
O: Nie.
P: Zmierzył Pan ciśnienie ?
O: Nie.
P: sprawdził Pan oddech?
O: Nie.
P: A wiec jest możliwe, ze pacjent jeszcze żył, kiedy dokonywał Pan
autopsji?
O: Nie.
P: Jak może być Pan tak pewny, Panie Doktorze?
O: Ponieważ jego mózg stal w słoju na moim stole.
P: Czy pomimo to, mogło być możliwe, ze pacjent był jeszcze przy
życiu?
O: Tak, było możliwe, ze jeszcze żył i praktykował gdzieś jako
adwokat.



"Teksty z Big Brothera"



Łukasz podczas pielęgnacji paznokci: ''Nie wiem czy obcinać, czy piłować''.

Agnieszka ''Frytka'' do współmieszkanki: ''Ty to ładne cycuchy masz, wiesz?''.

Wojciech do Andrzeja: ''Ja widzę Janosik, że ty nerwowy rocznik jesteś''.

Łukasz do Agnieszki ''Frytki'': ''No to co, rżniemy się małą na maksa?''.

Karolina: ''Jestem zakręcona jak słoik na zimę''.

Andrzej: ''Wiecie jaki to jest człowiek krótkoskóry? Jak zamknie oczy, to mu się dupa rozszerza''.

Ania: ''Mój syn też zbiera Pokemony''.
Karolina: ''A ma świecące?''.

Łukasz jest lekko przeziębiony. Agnieszka ''Frytka'' podaje mu lekarstwo i wodę pytając: ''Ciekawa jestem kiedy ty będziesz tak o mnie dbał''.
Łukasz na to: ''Jak by na to nie patrzeć, to wczoraj i przedwczoraj trochę witamin ci dostarczyłem. Można to chyba tak nazwać''.

Ania do Łukasza: ''Ken, wszystko mi się w tobie jako tako podoba. Nie mam nic do ciebie. Tylko jedno zastrzeżenie... cholera, malujesz sobie paznokcie''.
Łukasz: ''To nie lakier, to odżywka, żeby mi się paznokcie nie rozdwajały''.
Ania: ''Ale ci się świecą!''.

Ken pielęgnuje swoje paznokcie, dziewczyny się śmieją. Łukasz odpowiada: ''Co ja poradzę, że lubię być zadbany''.

Irek: ''Pozdrawiam wszystkich sympatyków białego płynu''.

Agnieszka ''Frytka'' mówi Łukaszowi, że nie chce golić nóg przy nim. Łukasz: ''To już mnie nie kochasz?''.

Agnieszka ''Frytka'' do Łukasza: ''Wyrwałeś mi syfa!''.

Agnieszka ''Zołza'': ''Z moimi klientami często do burdelu chodzę''.

Agnieszka ''Zołza'' mówi do Arka: ''Zakręć wodę''.
Arek: ''Ale jest mało''.
Agnieszka ''Zołza'': ''Jak wejdziemy to się podniesie''.
Arek: ''A no tak, zapomniałem''.

Ken chce pocałować Agnieszkę ''Frytkę''. Nagle odsuwa się od niej: ''Aaa... zębów nie myłaś''.

Frytka mówi do Kena: ''Ja na zewnątrz mam bardzo bliskiego przyjaciela, jest bardzo wyrozumiały''.
Reszta mieszkańców: ''Oj, musi być baaardzo wyrozumiały!''.

Ken pod prysznicem do stojącej obok Frytki: ''Ale mi szybko włosy odrastają! Dwa dni temu się goliłem! To chyba ze stresu!''.

Frytka do Łukasza o skrętach z herbaty, jakie wypaliła z Kasią Woźną: ''No wiesz?! Narkotyki? Ja, taka porządna dziewczyna''.

Frytka do Barbie: ''Ciekawe, czy mamy już swoich idoli''.

Łukasz boi się o Pawła, by nie jadł salcesonu ze skórą: ''Uważaj! Bez skóry! Bo ci stanie''.

Wojtek do Ani: ''Barbie, czy ty jesteś już zdecydowana na mnie - Wojtasa, bo ja nie mam czasu na pierdoły. Albo w lewo, albo w prawo''.

Agnieszka ''Fryta'': ''Moim marzeniem jest zagrać w filmie, ale nie byle jakim''.

Frytka do Kena: ''Zakochaj się we mnie''.
Ken: ''Nie mogę tak szybko, daj mi trochę czasu''.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group